Blog > Komentarze do wpisu
Piątek 13-tegoByła bardzo udany. Dzień był ciepły i słoneczny. Bardzo Zła Matka poinformowała szefa, że rośnie jej brzuch. Szef nie wywalił jej na zbity pysk. Poinformowani współpracownicy, złożyli gratulacje, tudzież dobrowolnie wywiesili kartkę na palarni z wezwaniem do szczelnego jej zamykania, czym wzruszyli matkę prawie do łez. Prawie, gdyż truta dymem od 2 lat, co miała skumulować to już skumulowała i rozmiary dzieciaka zależą już tylko od jego własnej determinacji. Dziecię starsze, odebrane z babcinej przechowalni miało w kieszeni tylko jeden papierek po cukierku. Miało też całe spodnie i niezbyt uświnioną bluzkę. Sukces. Tradycję piątku trzynastego ufetował korporacyjny mąż wracając do domu o 3-ciej na ranem uwalony w trupa. I chwała mu za to. Gdyby nie on, pomyślałabym jeszcze, że zaczyna mi się w życiu układać.
poniedziałek, 16 maja 2011, very_bad_mother
|
|